Dwa oblicza Trątnowianki..
W dzisiejszą Niedzielę do Trątnowic zawitał Lider grupy czyli Maszycanka Maszyce,a czy to lider??to sporo kontrowersji bo w meczu to nieokazali zbytnio formy i gry na lidera.
Pierwsza połowa była udana dla przyjezdnych bo Trątnowianka nie mogła się odnaleść i grała ospale i zbyt wolno,nic nie wychodziło ani z przodu ani z tyłu,a goście dostali łatwe sytuacje do zdobycia bramek nic tylko trafić do bramki,najpierw trafili z rzutu wolnego w długi róg bramkarza,następnie po zamieszaniu pod bramką napastnik umieścił po rykoszecie obrońcy do bramki,a trzecia bramkę po nieudanym wybiciu obrońcy w polu karnym.Druga połowa zaczeła się od mocnych ataków gospodarzy którzy co chwilę nękali bramkarza gości i pierwsza bramkę strzelił Łukasz Nowak bezpośrednio z rzutu wolnego w samo okienko,ta bramka ożywiła jeszcze bardziej spotkanie a Trątnowianka zdominowała połowę Maszycanki którzy momentami nie mogli wyjść z własnej połowy,na drugą bramkę nie trzeba było czekać długo,fenomenalnym strzałem w samo okienko popisał się Sebastian Towarek,a kolejna bramkę strz.K.Natkaniec i stało się 3:3!! wydawało się że losy meczu są już odrobione i lada chwila Trątnwianka zdobędzie zwycięska bramkę poniważ jeszcze kilka razy zagrażała gościom lecz brakło trochę szczęścia, a w 90 min. w zamieszaniu pod bramkowym i złym kryciu goście zdobyli zwycięska bramkę i dobry wynik powędrował do przyjezdnych.
Ten mecz pokazał dwa oblicza Trątnowianki że jak nie idzie to całemu zespołowi,i siłę charakteru że potrafili się podnieść z wyniku z 0:3 ! i słabej pierwszej połowy,wyjść na drugą połowę zmotywowani i powalczyli o lepszy wynik i zdobyli 3 bramki i powalczyli na całego,druga połowa była taka jaki powinien być w wykonaniu Tratnowianki cały mecz.
Następny i ostatni w tej rundzie mecz będziemy rozgrywać na boisku w Pałecznicy z Kapitolem Racławice o 13.