- autor: jedrus-88, 2014-04-26 13:11
-
Pierwsze minuty należały do przyjezdnych którzy oddali kilka strzałów na bramkę,nawet zdobył bramkę S.Towarek lecz był na kilku metrowym spalonym, chwile później mecz zaczął się od bardzo groźnie wyglądającej kontuzji Marcina Olesia który został uderzony kolanem w klatkę piersiową i stracił na chwile przytomność,musiała interweniować karetka pogotowia ratunkowego,która zjawiła się po 20 min.na boisku i zabrała Macina do szpitala,w tym momencie Zawodnicy Trątnowianki nie mogli się skupić na grze i gra stała się trochę chaotyczna,dopiero po zmianie stron zaczeła się prawdziwa gra i stwarzali sobie dobre sytuacje do zdobycia bramki,prawidłową bramkę strzelił M.Siara lecz sędzia niesłusznie nie uznał bramki,następnie z rzutu wolnego strzelał M.Wójcik lecz w ostatniej chwili bramkarz wybił piłkę na rożnego,sytuacje się zemściły i gospodarze strzelili bramkę i wyszli na prowadzenie,te gol jeszcze bardziej podniósł ćisnienie u zawodników przyjezdnych i jeszcze bardziej co chwile stwarzali zagrożenie pod bramka Szreniawy którzy ratowali się wybiciem piłki na auty,gospodarze oddali w tym meczu zaledwie 2 strzały w całym meczu w światło bramki,ale taki jest sport wygrywa kto strzela bramki,Wielki szacunek dla całej drużyny ze mimo takiego dramatu jaki nas spotkał na początku meczu zdołali sie podnieść i zagrać bardzo dobre spotkanie na wysokim pozimie,wola walki i zwycięstwa była widoczna w każdej minucie i u każdego zawodnika,jeżeli będziemy grać z takim zaangażowaniem w każdym meczu to będą dobre wyniki.